środa, 29 sierpnia 2007

Czy warto budować duży dom?

Trafiły ostatnio w moje ręce dwa numery magazynu “Ładny dom”. Nie powinienem takich czasopism kupować, bo zaraz mam głowę pełną pomysłów. I potem nie mogę myśleć o niczym innym.

W numerze wrześniowym najbardziej zaciekawił mnie artykuł o budowie domu z antresolą. Wcale nie dlatego, że chciałbym mieć w domu jedno wyjątkowo wysokie pomieszczenie. Po prostu jeden z przedstawionych w tekście projektów był bardzo interesujący. Szerokość tego domu wynosi niewiele ponad 8 metrów! To bardzo istotne, bo nam też będzie potrzebny projekt wąskiego domu. "Moja" działka ma 17 metrów szerokości, po odliczeniu przepisowych 8 metrów z każdej strony (zakładając 2 ściany z oknami) zostanie tylko 9 metrów.

Generalnie tak sobie myślę, że nie będziemy od razu budować wielkiego domu. Ani marzy się dom o powierzchni co najmniej 150 m2, z kilkoma sypialniami. Sens tego widzę, planujemy mieć co najmniej trójkę dzieci. Ja chcę mieć swój własny pokój do pracy. Nie zamierzam nikomu przeszkadzać w spaniu czy oglądaniu telewizji swoim klikaniem na klawiaturze. Do tego przydałby się jakiś pokój reprezentacyjny, bo chcę prowadzić firmę i uniknąć przyjmowania klientów w kuchni. W każdym razie wychodzi potrzeba zbudowania dużego domu. Licząc, że będzie to dom parterowy z poddaszem użytkowym, przy ograniczeniu szerokością działki, musiałby on mieć z 10-12 metrów długości. Ale chyba jednak nie zbudujemy od razu tak wielkiego domu.

Myślę o tym, by najpierw zbudować część domu składającą się z dwóch sypialni, pokoju dziennego, łazienki, kuchni, itd. W odległości kilku metrów od ściany domu postawiona zostanie wiata garażowa. W zasadzie będzie się ona składać tylko ze słupków i dachu. W przyszłości zostanie przerobiona na drugą część mieszkalną. Do niej prowadzić będzie umieszczony na piętrze korytarzyk. Będzie to wymagać również zabudowania części między domem a wiatą. Ale jeśli będzie potrzeba, to się to zrobi.

Dzięki takiemu podejściu zyskuję z jednej strony oszczędność na początku inwestycji. Przecież nie muszę budować tych pomieszczeń, które będę potrzebować dopiero za kilka lat. A potem zawsze można je dobudować...

To wszystko oczywiście zakłada optymistycznie, że nie będziemy musieli budować domu z kalenicą równoległą do drogi...

niedziela, 19 sierpnia 2007

Fascynacja drewnianymi domami

Od kiedy dowiedziałem się, że najtańszy dom można zbudować z drewna, jestem zwolennikiem tej technologii.

Ale domy drewniane to dla mnie nie tylko niski koszt metra kwadratowego. To też niepowtarzalny wiejski klimat.

Dom zbuduję więc z drewna, docieplę styropianem albo wełną i na to wszystko pójdzie warstwa elewacji. Elewacja z drewna (wersja luksusowa) albo z drewnopodobnego sidingu.

A dlaczego tak mi się to podoba? Poniżej kilka przykładów, zdjęcia zrobione w czasie powrotu z urlopu w Bieszczadach...











Podobały Ci się zdjęcia starych, drewnianych domów? Mam nadzieję, bo mnie się podobają bardzo! :D