sobota, 28 listopada 2009

Ogrzewanie naszego taniego domu - koncepcje

Jak pisałem niemal dokładnie pół roku temu, o ogrzewaniu domu trzeba myśleć naprawdę wcześnie. Ja o ogrzewaniu naszego myślę od dobrego roku, a więc duuużo ZA wcześnie. Przecież nawet nie mamy jeszcze pozwolenia na budowę.

Postaram się Wam streścić w kilku akapitach moją koncepcję ogrzewania domu, bo liczę, że otrzymam trochę konstruktywnej krytyki. :)

niedziela, 22 listopada 2009

Energia wbudowana w budynek

Jeśli również i Twojemu sercu bliskie są sprawy środowiska, być może tak jak ja, chcesz zbudować sobie dom energooszczędny. Ale to pojęcie oznacza nie tylko zużycie energii w czasie użytkowania domu, na jego ogrzanie, oświetlenie i tak dalej. Przecież w procesie budowy domu też zużywa się energię, prawda?

I nie mam tu na myśli tylko prądu do napędu betoniarki czy miksokreta. Mam na myśli energię zużytą do wytworzenia materiałów budowlanych.

niedziela, 15 listopada 2009

Instalacja szarej wody?

Już nie raz pisałem tu, że przy planowaniu i budowie domu przyświecać będzie mi jeden najważniejszy cel -- oszczędności. Będę starać się bowiem obniżać późniejsze koszty jego utrzymania, na każdym kroku, gdzie tylko zauważę oszczędności. Oczywiście mając na względzie efektywność wydawania pieniędzy na poczet tychże oszczędności.

I tak się właśnie zastanawiam nad jednym z moich wcześniejszych pomysłów, mianowicie nad wdrożeniem systemu wykorzystania szarej wody.

środa, 11 listopada 2009

Dom energooszczedny a kredyt?

Chciałbym doczekać momentu, w którym banki będą udzielały kredytów tylko na domy energooszczędne i pasywne. Jestem bowiem przekonany, że tylko takie podejście do kredytowania budowy domów się bankom opłaci. I udowodnię to w tym artykule.

Jak wszyscy wiemy, ostatnie miesiące wywróciły rynek kredytów hipotecznych na głowę. Dziś kredyty na 100% wartości inwestycji powoli zaczynają się znów pojawiać, ale niedawno nie było z tym łatwo. Nawet ekstrawaganckie i nowoczesne metody wyszukiwania kredytów, w rodzaju aukcji kredytowych, nie pomagały. Banki bardzo bały się udzielać kredytów spłacanych przez kilkadziesiąt lat. Myślę, że delikatna zmiana ich polityki powinna im znacznie ułatwić sprawę...