poniedziałek, 16 stycznia 2012

Produktywny żywopłot

Przygotowując powoli na przestrzeni paru ostatnich lat działkę do zamieszkania, planowałem rozpocząć sadzenie roślin na żywopłot. W kilku miejscach posadziłem pojedyncze róże pomarszczone, z założeniem, że się rozrosną i będę mógł wyprowadzić z nich później gęsty żywopłot.


Ostatecznie nic z tego nie wyszło, rośliny bowiem zostały zagłuszone przez trawę, która rosła w okolicy. Trzeba było dać więcej kartonu na ściółkę, problem by się pewnie rozwiązał, ale teraz to trochę za późno na takie mądrości.

Korzystając z wycieczek z synem do parku, pozbierałem niedawno sporo owoców róży, z założeniem, że je wysieję na wiosnę. Chciałbym przygotować sobie kilkadziesiąt sadzonek, które docelowo trafiłyby na działkę. Zobaczymy, co uda mi się zrobić.

Po co mi akurat róża? Bo ma mnóstwo witaminy C, a jak coś ma na mojej działce rosnąć, to niech zgodnie z zasadami permakultury pełni przynajmniej dwie role. :)

Brak komentarzy: