Część z nas z pewnością ma z dzieciństwa wspomnienia babci, mamy lub
ciotki gotującej obiady na kuchni węglowej. Takie urządzenie jest w
większości starych domów, bo kiedyś po prostu nie było innego źródła
ciepła do przygotowywania posiłków. Z czasem kuchnie węglowe były
wypierane przez łatwiejsze w użyciu kuchenki, choćby gazowe czy
elektryczne. Były nieco droższe w użyciu, ale znacznie wygodniejsze, bo
po prostu dostarczały ciepło niemal natychmiast, na żądanie. Stare
kuchnie węglowe były rozbierane (w końcu zajmowały cenne miejsce w
kuchni), w najlepszym wypadku służą dziś za kolejny blat do
przechowywania różnych rzeczy…
Dziś w niektórych budowanych domach czy mieszkaniach nie ma nawet gazu ziemnego. Ale i tak niektórzy
inwestorzy marzą o takiej kuchni w domu. Ja też do takich osób należę. W
moim domu na pewno znajdzie się kuchnia węglowa.
Nie będzie ona taka, jak wiele znanych nam z dzieciństwa. W dawnych
czasach kuchnie się przede wszystkim murowało. Robił to wykwalifikowany
zdun, który potrafił odpowiednio poustawiać cegły w kuchni, żeby dało
się na niej ugotować wodę na herbatę, jajka, bigos i powidła śliwkowe a
także upiec chleb, mięso i ciasto. Ja na taką kuchnię murowaną nie będę
mógł sobie pozwolić, bo mój dom będzie drewniany w technologii
szkieletowej (samonośnej).
Zamiast więc taką kuchnię murować, ja ją po prostu kupię. W sklepie
albo w internecie. Zapewne przez serwis aukcyjny Allegro.pl .
Kuchnia, oprócz tego, że służy do gotowania, ogrzewa też trochę
pomieszczenie, w którym się znajduje. Ale to nie wszystko. Taka kuchnia
może być wykorzystana do przygotowywania ciepłej wody użytkowej! Można
bowiem zamontować do niej wymiennik ciepła, który podgrzewa wodę. Ta
woda może później nawet być wykorzystana w kaloryferze!
1 komentarz:
Zapraszam na moją stronę, na której dostępna jest oferta usług sprzątających
Prześlij komentarz