Strasznie mi się podoba koncepcja mieszkania w domu z dala od sieci elektroenergetycznej. W Polsce nie jest łatwo znaleźć takie okoliczności przyrody jak widoczne na zdjęciu, większość działek budowlanych, które można kupić jest w zasięgu sieci. Nie ma więc problemu z prądem. A skoro tak, nie ma ciśnienia, by budować domy energooszczędne, produkujące swoją własną energię.
W Stanach, w Kanadzie czy Australii koncepcja living off the grid, czyli mieszkania z dala od sieci (a także gazu, wodociągu i kanalizacji), jest znacznie popularniejsza.
Ale co stoi na przeszkodzie, by takie domy autonomiczne budować w Polsce? Tylko wygodnictwo i oszczędność inwestorów. Bo dom autonomiczny będzie nieco mniej wygodny od zwykłego. I na pewno będzie droższy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz