Jak oszczędzić na oknach?

Okna są, moim zdaniem, świetnym miejscem na optymalizację kosztów. Można kupić tanio okna a jednocześnie nie zrobić sobie krzywdy. A ponieważ piszę tu o sposobach na budowę taniego domu, nie sposób nie wspomnieć o oknach.

Z punktu widzenia energooszczędności, najlepsze są
zawsze okna nieotwieralne, tzw. fiksy. Nie mają one przecież żadnych otworów, które trzeba uszczelniać kilkoma uszczelkami, nie muszą mieć skomplikowanego mechanizmu dociskającego skrzydło do ościeżnicy w kilku punktach. Nadają się więc doskonale na wielkie okna do salonu i na południową elewację. Dzięki temu, że są prostsze w konstrukcji, są też tańsze, nie są też podatne na podważenie łomem. No i przy tej samej powierzchni mają większą powierzchnię przeszklenia, czyli pozwalają na większe uzyski energii słonecznej.

Jest w sumie tylko jedna racjonalna wada tych okien, mianowicie trudność z myciem. Trzeba to robić od zewnątrz. Nie można więc montować ich w miejscach niedostępnych od zewnątrz. Ale przecież my na tyle rzadko otwieramy wszystkie okna w domu, że można spokojnie w każdym otworze okiennym zamontować jedno skrzydło otwieralne i jeden fix. Druga sprawa jest taka, że jak ktoś ma wentylację mechaniczną, to w ogóle nie potrzebuje otwierać okien.

Można też sporo przyoszczędzić na parametrach termoizolacyjnych. Każdy z nas chce mieć okna tanie i energooszczędne (ciepłe). I jest to łatwiejsze do uzyskania, niż można się spodziewać.

Wcale nie trzeba kupować okien pasywnych, żeby uciekało przez okna niewiele ciepła. Wystarczy kupić zwykłe okna, i zamontować dobrze docieplone rolety zewnętrzne albo okiennice. Tak zwane ruchome izolacje cieplne są dość tanie i pozwalają podnieść parametry okien na poziomy niedostępne nawet dla najdroższych okien na rynku! Oczywiście okiennice zamyka się tylko na noc, ale ma to też tę zaletę, że pozwala pozyskiwać nieco więcej energii słonecznej w ciągu dnia -- bo okna pasywne mniej ciepła wypuszczają, ale też do wnętrza wpuszczają nieco mniej promieni słonecznych.