wtorek, 31 lipca 2012

Dokumentacja do przyłącza energetycznego

Jakoś tak na początku maja pisałem o tym, że rozmawiałem z elektrykiem, który obiecał mi przygotowanie brakującego papieru do podłączenia prądu. Ten brakujący papier to wniosek o sprawdzenie wewnętrznej linii zasilającej.

Z początku (był to koniec kwietnia), wspomniałem, że nie spieszy mi się z tym aż tak bardzo i że możemy to załatwić po majowym weekendzie. Potem sprawa się przeciągnęła.


Ostatecznie miałem dostać dokument przed wyjazdem elektryka na urlop, czyli nie później, niż 6. lipca. Dziś mamy koniec lipca i oczywiście tego papieru nie mam...

W ubiegły czwartek, wieczorem, elektryk do mnie zadzwonił z pytaniem, czy jestem już na niego bardzo obrażony. ;) Odpowiedziałem, że nie na tyle bardzo, by nie odbierać od niego telefonów i wciąż czekam na ten papier. Ale że jak nie jest w stanie go załatwić, to niech mi poda tylko dane, a ja sobie już dalej poradzę (znajdę u siebie elektryka, który instalację obejrzy i dokument podpisze). Uparł się, że chce to sam zrobić.

I dobrze, niech robi. Im szybciej zrobi, tym szybciej będę mieć prąd. Fajnie byłoby go mieć pod koniec sierpnia, gdy będziemy wznosić ściany, choć jestem realistą i niespecjalnie w to wierzę... ;)

Brak komentarzy: